Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

M. Kądzioła: Nasza gra nie jest jeszcze poukładana

W Polsce za oknami zima w pełni. Tymczasem za niespełna dwa miesiące ruszają rozgrywki w siatkówce plażowej. Nasze krajowe pary trenują już od dłuższego czasu. Jedna zdążyła już wygrać jeden turniej. O przygotowaniach i turnieju w Czechach opowiada Michał Kądzioła.
Pierwszy turniej w sezonie i od razu złoty medal. Tak zakończyły się nieoficjalne mistrzostwa Czech w halowej siatkówce plażowej. Był to pierwszy start w tym roku niespełna dwudziestoletnich Kądzioły i Szałankiewicza. Jak przyznaje jeden z naszych reprezentantów cały start nie był łatwy a przeciwnicy do najłatwiejszych również nie należeli. - Ciężko było, bo to był pierwszy turniej w tym roku. Trochę odzwyczailiśmy się od takiego ciężkiego grania. Kuba lepiej wytrzymał, śmiał się w autobusie że nawet się nie zmęczył. Ja trochę bardziej odczułem ten turniej – opowiada Michał. - Zawodnicy biorący w nim udział to zdecydowanie czołówka kadry czeskiej. Wszyscy zawodnicy tam grają tylko na plaży. Jeżdżą po turniejach World Tour i Nestea. Raz z większymi, raz z mniejszymi sukcesami – mówi pełen uznania dla rywali Kądzioła.

To dopiero przygotowania do nowego sezonu, który rozpocznie się pod koniec kwietnia. Dlatego też młoda polska dwójka ma jeszcze sporo do poprawienia. - Nasza gra nie jest jeszcze poukładana. Brakuje nam dużo do tego by grać cały czas na jednym poziomie. Gramy seriami. Potrafimy stracić pięć punktów, żeby chwilę potem je odrobić – zauważa Kądzioła.

cały artykuł czytaj TUTAJ >>>