G. Fijałek: Na ten turniej wszyscy czekają!
- Szczegóły
- Utworzono: wtorek, 27, marzec 2012 12:12
- Piotr Kaczmarek
- Dla mnie i Mariusza Prudla jest imprezą szczególną. Rok temu zajęliśmy tam najlepsze w Polsce – 7. miejsce, które w tym roku zamierzamy poprawić. Nie ma co ukrywać, że Stare Jabłonki są jedyne w swoim rodzaju. World Tour w tym miejscu można porównać tylko do austriackiego Klagenfurtu – a to już światowa ekstraklasa.
Koledzy z innych państw już dopytują o turniej nad Szelągiem Małym?
- Zdecydowanie! Kiedy gramy na World Tourach, między meczami często pytają nas: jaka będzie pogoda, czy znowu organizatorzy przygotowali jakieś niespodzianki, itd. Wszyscy mówią, że takiej imprezy nie ma nigdzie indziej na świecie, a pomysłowość organizatorów nie zna granic.
Podobno World Tour w Starych Jabłonkach zawodnicy cenią sobie również ze względów kulinarnych?
- (śmiech) To prawda. Powiem szczerze, że nigdzie nie widziałem tak różnorodnej kuchni, co na Mazury Open. Zresztą wszyscy gracze mówią to samo. Jedzenie jest tam niesamowite – dla każdego coś miłego. Od kuchni typowo regionalnej – po światową i egzotyczną. Znakomite wyżywienie to także znak firmowy turnieju World Tour w Starych Jabłonkach.