Kantor i Łosiak wygrali grupę, porażka Bekier/Oleksy
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 03, lipiec 2013 14:59
- Maciej Nowocień
Duet Piotr Kantor i Bartosz Łosiak odniósł drugie zwycięstwo podczas mistrzostw świata w Starych Jabłonkach. Polacy po niemal perfekcyjnym spotkaniu pewnie pokonali duet z Kazachstanu Sidorenko/Dyachenko. – To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie – przyznają zgodnie nasi młodzi rerezentanci. Biało-czerwoni zapewnili sobie tym samym pierwsze miejsce w swojej grupie.
Polacy dzisiejszym zwycięstwem osiągnęli swój cel, jakim było zapewnienie sobie awansu do drugiej fazy turnieju. – Naszym celem było wyjście z grupy i jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało się ten plan zrealizować już po dwóch spotkaniach – mówi Bartosz Łosiak. – Śmiało mogę powiedzieć, że zagraliśmy dziś najlepszy mecz w tym sezonie. Bardzo dobrze układała się relacja bloku z obroną, dzięki czemu Bartek mógł „wyszarpać” trochę piłek w obronie – przyznaje Piotr Kantor. Jutro nasz duet zmierzy się z Rosjanami Prokopievem i Bogatovem. – Na ten mecz możemy wyjść już bez presji i mam nadzieję, że znów zaprezentujemy dobrą grę, dzięki czemu zakończymy zmagania grupowe z kompletem zwycięstw – dodaje blokujący. Nasi reprezentacji przyznają, że występ w Starych Jabłonkach wiązał się dla nich ze sporą dawką stresu. – Wczoraj graliśmy pierwszy mecz na tych mistrzostwach, więc pojawiło się pewne obciążenie psychiczne. Dziś natomiast pierwszy raz graliśmy na korcie głównym, a to znów wiązało się z pewną dawką stresu – dodaje Łosiak.
Kantor/Łosiak – Sidorenko/Dyachenko 2:0 (21:19, 21:17)
Duet Renata Bekier i Agata Oleksy z jednym zwycięstwem i dwiema porażkami zakończył zmagania w grupie M mistrzostw świata w Starych Jabłonkach. Polki w ostatnim meczu zdecydowanie uległy brazylijskiej parze Lili/Seixas w dwóch setach. – Chciałyśmy zaprezentować się dobrze i sprawić niespodziankę kibicom, ale niestety się nie udało – żałuje Renata Bekier, broniąca w naszym zespole.
Mówi Renata Bekier:
- Brazylijki pokazały naprawdę dobrą siatkówkę. Trudno było się nam im przeciwstawić. Niemniej jednak cieszymy się z faktu, że miałyśmy okazję zagrać w tak prestiżowej imprezie jak mistrzostwa świata. Szanse na wyjście z grupy byłyby większe, gdybyśmy lepiej zagrały w pierwszym naszym meczu przeciwko Vanuatu. Nadal czekamy na wynik ostatniego meczu w naszej grupie, bo ciągle mamy szansę na zajęcie trzeciego miejsca i przy dobrym układzie innych wyników możemy zagrać w drugiej fazie turnieju.