Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Utrzymajcie formę do Starych Jabłonek! Historyczny sukces Fijałka i Prudla

Po raz kolejny najlepsza polska dwójka eksportowa – Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel udowodniła, że należy do światowej czołówki beachvolley’a. W Hadze biało-czerwoni  nie mieli sobie równych i to na ich szyjach zawisły złote medale. To największy sukces polskich plażowiczów w historii tej dyscyplin w Polsce. Tym bardziej trzymamy kciuki, by Grzegorz i Mariusz również przed własną publicznością pokazali swoją siłę. W końcu turniej FIVB Beach Volleyball World Tour – SK Bank Mazury Grand Slam 2014 już niedługo.

 

Już wczoraj informowaliśmy o niebywałym wydarzeniu dla polskiej siatkówki plażowej. Dziś pokażemy Wam jak przebiegła droga Polaków od pierwszych spotkań do wygranego pojedynku finałowego turnieju Grand Slam w Hadze. Rozgrywki w grupie H Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel rozpoczęli od trzech zwycięstw i stracili tylko setaw pojedynku z Kanadyjczykami Hatch/Redmann. W pozostałych dwóch meczach z włoską dwójką Tomatis/Ranghieri oraz parą z USA Lucena/Doherty polska para triumfowała już pewnie. Dzięki temu duet Fijałek/Prudel awansował bezpośrednio z pierwszego miejsca w zestawieniu do II rundy.  W niej większych oporów Polakom nie postawili Kazachowie Sidorenko/Dyachenko i tym samym Grzegorz i Mariusz w ćwierćfinale trafili po raz kolejny na amerykański duet Lucena/Doherty. W tym pojedynku Amerykanie zdołali ugrać seta, ale w tie-breaku lepsi okazali się nasi reprezentanci i po niespełna 50 minutach gry Polacy awansowali do półfinału.

W strefie medalowej nie było już łatwo i w półfinale Polacy napotkali opór ze strony Brazylijczyków. Emanuel/Pedro grali jednak na tyle skutecznie by zagrażać naszej dwójce tylko momentami. Para Fijałek/Prudel w tych najważniejszych momentach mogła liczyć na siebie i tym samym spotkanie zakończyło się w dwóch partiach. Finał stał otworem przed polskimi reprezentantami, ale jednak wcześniej nie udało się im w nim triumfować. W Hadze było już inaczej. Choć po wygranej przez Grzegorza i Mariusza pierwszej partii finału do głosu doszedł team Rosenthal/Dalhausse, to biało-czerwoni potrafili w secie decydującym podnieść się i pokazać charakter, zasłużenie więc stanęli na najwyższym stopniu podium.

Pozostałe dwie polskie dwójki niestety nie zaliczą zawodów do udanych. Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz jeszcze w rozgrywkach grupowych musieli zakończyć swój udział w turnieju ze względu na kontuzję tego drugiego. Natomiast  Bartosz Łosiak i Piotr Kantor z jedną wygraną w grupie, odniesioną w meczu brazylijską parą Emanuel/Pedro, nie awansowali do dalszych rozgrywek.