Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Tym razem bez medalu w Klagenfurcie

Na ćwierćfinale zakończyli swój udział w turnieju World Tour w Klagenfurcie Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel i tym samym nie awansowali po raz trzeci z rzędu do strefy medalowej. W III rundzie polska dwójka trafiła na walecznych Australijczyków, który triumfowali w tym pojedynku w dwóch setach. Wcześniej z zawodami pożegnały się dwie inne polskie pary Bartosz Łosiak i Piotr Kantor oraz Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz.

 

Dla duetu Łosiak/Kantor zawody rozpoczęły się już w kwalifikacjach, przez które polscy plażowicze przebrnęli bez najmniejszego problemu. W rozgrywkach grupowych nie było już tak kolorowo. W trzech spotkaniach Polakom nie udało się wygrać nawet jednego seta i od razu też pożegnali się z zawodami. Dwie pozostałe dwójki trafiły do tego samego zestawienia i od razu w pierwszym spotkaniu zmierzyły się ze sobą. Polscy reprezentanci rozegrali bardzo dobre spotkanie, świetną grę przeplatając wielkimi emocjami – zwłaszcza w drugiej odsłonie. W niej po bardzo zaciętej walce na przewagi triumfował nasz najlepszy eksportowy duet i zakończył tym samym cały mecz.

W drugim starciu grupowym Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz ponieśli kolejną porażkę i ich sytuacja nie była łatwa. Ostatni mecz Polacy zakończyli zwycięstwem i tak naprawdę musieli czekać na rozstrzygnięcia w innych meczach, by dowiedzieć się, czy zagrają dalej. Udało się i w pierwszej rundzie podopieczni Martina Olejnaka zagrali z Brazylijczykami Alison/Bruno. To spotkanie okazało się już ostatnim w wykonaniu tej polskiej dwójki. Canarinhos przeważali od początku do końca i choć momentami nasza dwójka udanie goniła rywali, to jednak nie była w stanie odmienić losów meczu.

W rozgrywkach grupowych Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel nie mieli sobie i jak to ostatnio bywało awansowali od razu do drugiej rundy. W niej nie było już łatwo, a Polacy napotkali znaczny opór ze strony Niemców Böckermann/Urbatzka. Doświadczenie biało-czerwonych wzięło górę i triumfowali dzięki niemu w końcówkach. Trzecia runda okazała się już wyzwaniem nie do przejścia. W obu rozegranych setach to Grzegorz i Mariusz  przewodzili grze, ale w pewnym momencie stawali, pozwalali dojść do głosu rywalom, którzy wykorzystali swoje szanse i wygrali w całym meczu 2:0.

Teraz już polskie pary narodowe czekają na turniej w Starych Jabłonkach. Tydzień bez rozgrywania turnieju pozwoli im trochę odsapnąć i w spokoju przygotować się do gry przed własną publicznością. Nasz Grand Slam zbliża się więc wielkimi krokami, a my czekamy nie tylko na nasze i pozostałe pary, ale i na Was drodzy kibice, bowiem przygotowaliśmy dla Was, jak co roku, moc atrakcji. Warto przyjechać nad Szeląg Mały i być z nami i naszymi reprezentantami.