Tylko Brzostek i Kołosińska grają dalej
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 21, sierpień 2014 09:58
- Danuta Rękawica
Jagoda Gruszczyńska i Karolina Baran rozegrały swoje ostatnie spotkanie w grupie G i poniosły trzecią porażkę. To oznacza, że pożegnały się już z turniejem FIVB Bach Volleyball World Tour SK Bank Mazury 2014 w Starych Jabłonkach. Również w dwóch odsłonach swój mecz przegrały Dorota Strąg i Katarzyna Kociołek - był to ostatni występ tych Polek w zawodach. Do pierwszej rundy, mimo porażki w spotkaniu z Brazylijkami, udało się awansować Monice Brzostek i Kindze Kołosińskiej.
Ostatniego starcia w mazurskim turnieju Jagoda Gruszczyńska i Karolina Baran z pewnością nie będą miło wspominać. Od pierwszych do ostatnich akcji Niemki dawały im lekcję siatkówki, a biało-czerwone nie potrafiły w żaden sposób im się przeciwstawić. Z każdą kolejną akcją, w każdym z setów, przewaga duetu Borger/Büthe rosła i tylko przez moment w odsłonie drugiej Polki zaczęły grać na równi z rywalkami – odrobiły cztery punkty, ale po asie Gruszczyńskiej i tak przegrywały 12:16. Niemki wykorzystywały każde potknięcie reprezentantek Polski, które miały bardzo duże problemy z grą w polu – czy to w obronie, czy w przyjęciu. W dodatku Jagoda i Karolina popełniały sporą liczbę błędów, co nie pozwoliło na dobrą grę w całym pojedynku.
W zawodach w Starych Jabłonkach teamowi Gruszczyńska/Baran nie udało się ugrać nawet jednego seta i po rozgrywkach grupowych Polki odpadły z turnieju.
Borger/Büthe GER [7] – Gruszczyńska/Baran POL [10] 2-0
(21-16, 21-14)
W drugim starciu Monika Brzostek i Kinga Kołosińska zmierzyły się z Brazylijkami Lima/Fernanda i zapewniły kibicom zgromadzonym na stadionie głównym wiele emocji. Początek nie wypadł najlepiej w wykonaniu Polek, a po bloku i asie serwisowym Limy ekipa z Ameryki Południowej zaczęła budować nadwyżkę (11:7). Polskie siatkarki miały coraz większe problemy z przyjęciem brazylijskiej zagrywki, zaczęły się też mylić, więc prowadzenie rywalek szybko wzrosło (15:9). Nie pomogła chwila przerwy, o którą poprosiły biało-czerwone, a canarinhos odskoczyły na 19:10 i pewnie triumfowały w secie otwarcia.
Druga partia to zwrot o 180 stopni i bardzo dobra postawa polskiego duetu. Świetnie na siatce – czy to w bloku, czy w kontrze – spisywała się Kinga Kołosińska i choć rywalki na chwilę odskoczyły (12:9), to blokująca polskiej pary zagrywką wyrównała po 12. Od tego momentu gra układała się po myśli biało-czerwonych, które po kontrze Brzostek prowadziły 15:13. Dwupunktowa różnica utrzymywała się przez długi czas, a Brazylijki nie potrafiły znaleźć sposoby by przebić się w boisko po polskiej stronie. Udało się im to w ostatnich akcjach, gdy wydawało się, że Polki łatwo wygrają w tym secie. Lima udanie zagrała zagrywką i był remis 20:20. Reprezentantki gospodarzy zachowały jednak zimną krew i po uderzeniu Brzostek i bloku Kołosińskiej wygrały w partii.
Tie-break to w głównej mierze bardzo wyrównany bój obu duetów. Polki nie odpuszczały, Brazylijki coraz bardziej denerwowały się, bowiem lekko na boisku przeważały ich rywalki z Polski. Kiedy udanie z kontry uderzyła Fernanda to canarinhos wysunęły się na prowadzenie (9:8), a niedługo potem na 11:9. O czas poprosiły wtedy biało-czerwone, ale po nim kontrę wykorzystała Fernanda i na koncie Brazylijek były trzy punkty więcej 12:9. Chwili potrzebowały Polki by odrobić straty (12:12), ale nie udało się im już przejąć inicjatywy i to ekipa z Ameryki Południowej triumfowała.
Lima/Fernanda BRA [8]- Brzostek/Kołosińska POL [9] 2-1
(21-11, 21-23, 15-13)
W ostatnim swoim pojedynku nie najlepiej spisały się również Dorota Strąg i Katarzyna Kociołek. Polki w pojedynku ze szwajcarskim duetem nie miały za wiele do powiedzenia i od początku odstawały od rywalek. Biało-czerwone, które w zawodach wystąpiły dzięki dzikiej karcie w Starych Jabłonkach miały jednak zbierać cenne doświadczenia, które mają procentować w przyszłości.
Goricanec/Hüberli SUI [17] – Strąg/Kociołek POL [32] 2-0
(21-15, 21-10)