Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Kądzioła/Szałankiewicz przewodzą wśród Polaków

W czwartkowych meczach dopołudniowych FIVB Beach Volleyball World Tour SK Bank Mazury Grand Slam 2014 w Starych Jabłonkach siatkarze kończyli rozgrywki grupowe. Jak na razie pewne zwycięstwo odnieśli Bartosz Łosiak i Piotr Kantor, natomiast młode duety Bryl/Kujawiak oraz Rudol/Kosiak ponieśli porażki, ale walczyli i pozwolili triumfować rywalom dopiero w tie-breakach. To zdecydowało o tym, że obie pary odpadły z turnieju. Trzecie zwycięstwo odnieśli z kolei Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz, którzy z kompletem zwycięstw awansowali do II rundy turnieju. Dziś zagrają jeszcze Fijałek i Prudel, którzy w pierwszym piątkowym pojedynku pokonali reprezentantów Brazylii.

Już o dziewiątej rano swój pojedynek rozegrali Michał Bryl i Kacper Kujawiak. Polacy rozpoczęli to spotkanie trochę ospale, a przeciwnicy to wykorzystali. Niekończone akcje i błędy biało-czerwonych budowały przewagę Austriaków, która w pewnym momencie wynosiła sześć punktów (18:12). W ostatnich akcjach polska dwójka jakby złapała swój rytm gry, blokiem zaczął punktować Bryl i straty zmniejszyły się do czterech oczek (19:15), ale nadal było to za dużo by zmienić losy seta i to rywale w nim triumfowali.

Od początku drugiej partii lekko przeważać zaczęli reprezentanci Polski, do udanych ataków po stronie gospodarzy, rywale dołożyli błędy i z  czasem różnica dzieląca oba teamy wynosiła pięć punktów 14:9. Austriacy zaczęli co prawda odrabiać straty i po kontrze Seidla biało-czerwoni mieli tylko punkt przewagi (14:13). Wtedy włączyli wyższy bieg, zaczęli uderzać skuteczniej, a rywale stanęli w miejscu. Po chwili Polacy przeważali 19:14, a kilka akcji później Kujawiak zakończył partię.

Tie-break rozpoczął się bardzo dobrze dla polskiego teamu, który po asie serwisowym Kujawiaka przewodził 2:0. Rywale szybko wyrównali, a w następnych akcjach zaczęli zupełnie dominować na boisku. Skuteczność ataku Polaków spadła niemal do zera, a Austriacy po chwili mieli sześć punktów więcej 8:2. To im wystarczyło, by dograć spokojnie seta do końca i triumfować w całym meczu. Była to trzecia porażka Polaków  grupie, więc nasz duet pożegnał się już z turniejem.

Huber/Seidl AUT [18] – Bryl/Kujawiak POL [31] 2-1
(21-15, 17-21, 15-8)

Drugi polski pojedynek na korcie głównym okazał się dla Bartosza Łosiaka i Piotra Kantora szybką przeprawą. Od początku do końca polski duet przewodził na boisku, a Estończycy nie potrafili się mu przeciwstawić. Dobre uderzenia Łosiaka już na początku dały Polakom prowadzenie 8:4, ale z każda kolejną akcją przewaga biało-czerwonych była coraz bardziej widoczna. Piłkę setową teamowi  Łosiak/Kantor dał broniący polskiej pary, który posłał na stronę estońskiej dwójki asa serwisowego (20:9), a Polacy ostatecznie wygrali w secie do 10.

W pierwszych akcjach  partii drugiej Estończycy nie pozwolili polskiej dwójce odskoczyć za bardzo i jej dwupunktowe prowadzenie zniwelowali kontrą Kollo (6:6). Od tego momentu na boisku jednak rządzili gospodarze – Łosiak punktował z pola zagrywki oraz wspólnie z Kantorem w kontrze (12:8). Kolejna seria punktów Polaków, w której kolejne oczka wpadały na konto Polaków po zagrywce i bloku Kantora oraz kolejnej kontrze Łosiaka, zakończyła się wynikiem 18:10. Partia zakończyła się więc kolejnym pewnym zwycięstwem biało-czerwonych.

Łosiak/Kantor POL [21] – Kollo/Vesik EST [28] 2-0
(21-10, 21-13)

O sporym pechu mogą mówić Maciej Kosiak i Maciej Rudol. Polska dwójka, mimo dobrej gry, przegrała w ostatnim pojedynku z Schalk/Saxton w tie-breaku i to zdecydowało o ich odpadnięciu z turnieju. Choć biało-czerwoni mieli lepszy bilans setów, w tabeli swojej grupy zajęli ostatnie miejsce, gdyż o ich miejscu decydował bezpośredni, dzisiejszy, pojedynek z Kanadyjczykami. Reprezentanci Kraju Klonowego Liścia mieli taką samą liczbę punktów,  gorszy stosunek setów, ale że wygrali dziś 2:1 uplasowali się przed Maciejem Kosiakiem i Maciejem Rudolem. Tym samym w dalszych grach turnieju w Starych Jabłonkach obu Polaków już nie zobaczymy.

Schalk/Saxton CAN [19] - Kosiak/Rudol POL [30] 2-1
(21-18, 20-22, 15-9)

Od początku kolejnego spotkania swoją przewagę na siatce zaczął zaznaczać Kądzioła.W  dużej mierze to jego skuteczne akcje w bloku pozwoliły biało-czerwonym prowadzić. Niemcy starali się nie stracić kontaktu punktowego z gospodarzami, ale od połowy seta inicjatywa należała już zupełnie do Polaków. Do dobrej postawy na siatce Kądzioły, Szałankiewicz dołożył skuteczne kontry i prowadzenie rosło, a partia zakończyła się pewną wygraną biało-czerwonych – 21:16.

W drugiej partii kolejne akcje w bloku Michała oraz sprytne zagrania popularnego „Szałana” dały polskiej parze trzy oczka nadwyżki (6:3). Duet z Niemiec zdołał jeszcze wyrównać po 9, ale wtedy kolejne świetne zagrania Kądzioły zwiększyły dystans między ekipami do trzech oczek (16:13). Wtedy jeszcze Niemcy zerwali się do walki i po skutecznej kontrze tracili jeden punkt (16:17), ale kolejne akcje rozegrane zostały pod dyktando Polaków, a udane zbicie Szałankiewicza dało polskiej dwójce piłkę meczową (20:17), a pojedynek zakończył się od razu w pierwszym uderzeniu.

Erdmann/Matysik GER [4] – Kądzioła/Szałankiewicz POL [13] 0-2
(16-21, 18-21)

Pierwszy set spotkania Fijałka i Prudla z Brazylijczykami to koncert w bloku tego drugiego. Mariusz Prudel szalał na siatce i tym elementem, tylko odsłonie premierowej zdobył siedem punktów! Rosnąca od początku przewaga biało-czerwonych przez cały czas utrzymywała się na kilkupunktowym poziomie (13:9, 16:11, 18:12), a kolejne oczka dokładał właśnie Prudel kolejnymi blokami, w końcówce notując serię punktów i seta zakończył również blokiem – co było podsumowaniem całej odsłony.

W kolejnej partii gra bardziej spoczywała na barkach Fijałka, po którego kontrze i asie serwisowym biało-czerwoni prowadzili 5:3. Po kilku wymianach Prudel dołożył punkt z zagrywki, ale błędy w ataku Polaków zmniejszyły różnice do minimum (10:9), chwilę później rywale przyspieszyli i biało-czerwoni musieli poprosić o czas- inicjatywa przeszła na brazylijską stronę boiska (15:12). Chwila odpoczynku pozytywnie wpłynęła na naszych reprezentantów, którzy po powrocie na boisko punktowali blokiem Prudel (blokiem) i Fijałek (zagrywką). Nie upłynęło wiele czasu, a przerwę na żądanie wykorzystali canarinhos. Podopieczni Martina Olejnaka przewodzili już bowiem 18:16. Im przerwa nie pomogła i Polacy dokończyli seta z przewagą i wygrali w całym meczu.

Do kolejnej rundy Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel awansowali z drugiego miejsca w grupie, więc dziś czeka ich jeszcze jeden pojedynek.

Fijałek/Prudel POL [1] – Evandro/Vitor Felipe BRA [16] 2-0
(21-13, 21-19)